7 grzechów głównych przy rozwodzie

Początek roku to sezon rozwodowy w pełni. Postępowanie to nie należy ani do przyjemnych, ani także do krótkotrwałych. Obciążenia sądów są znaczące (na 46 Sądów Okręgowych w 2021 r. wydano niespełna 61 tysięcy wyroków rozwodowych), więc jeśli myślisz o tym, by w nadchodzące walentynki celebrować miłość przede wszystkim do siebie, odrzucając niesłużące Ci relacje – polecamy lekturę wpisu – o najczęstszych błędach z jakimi spotykamy się w postępowaniu rozwodowym. Uniknięcie błędów może sprawić, że ten trudny okres w życiu stanie się jedynie epizodem otwierającym nowe możliwości w przyszłości.
7 grzechów głównych w postępowaniu rozwodowym
GRZECH 1 – brak wystarczających przesłanek rozwodowych
By mówić o rozwodzie trwały i zupełny rozkład pożycia musi nastąpić w każdej sferze życia małżonków – w sferze uczuciowej, fizycznej oraz ekonomicznej. Oznacza to, że sąd jest zmuszony zbadać (czyli po prostu zadać konkretne pytania), czy kochasz swojego współmałżonka i jakie emocje Cię z nim wiążą, kiedy ostatni raz doszło do współżycia fizycznego, jak wyglądają Wasze relacje w zakresie obowiązków domowych (gotowanie, zakupy, sprzątanie). Czasami dziwicie się, że sąd nie chce przeprowadzić rozwodu, gdy od ostatniego współżycia nie upłynęło 6 miesięcy…. (termin instrukcyjny) ale w praktyce tak to właśnie wygląda. Upewnij się zatem, że nie wiąże Cię ze współmałżonkiem uczucie, więź fizyczna i w jaki sposób podchodzisz do zasad wspólnego zamieszkiwania.
GRZECH 2 – zgoda na rażąco niskie alimenty w zamian za „święty spokój”
Niestety, bardzo częsty błąd przy postępowaniach rozwodowych. Współmałżonkowie opiekujący się dziećmi zgadzają się na alimenty poniżej realnych kosztów utrzymania, by móc jak najszybciej zakończyć postępowanie rozwodowe i być wolnym. Niestety, nie tędy droga. Zaniżone alimenty to wizja wszczynania kolejnych postępowań sądowych, niekończących się konfliktów prawnych. Najlepiej z rozsądkiem podchodzić do kwestii alimentacji, urealniając ich wielkość i uzasadniając ją merytorycznie drugiej stronie sporu.
GRZECH 3 – brak zabezpieczenia roszczeń finansowych podczas sporu rozwodowego
W trakcie postępowania rozwodowego sąd zasądza alimenty na rzecz małoletnich dzieci i/lub współmałżonka. Proces jednakże może potrwać sporo miesięcy. Często zapominacie, że możecie już w trakcie procesu uzyskać tzw. zabezpieczenie alimentacyjne i tym samym uzyskiwać podczas trwania procesu alimenty, pozwalające na utrzymanie siebie czy dzieci.
GRZECH 4 – wciąganie dzieci do konfliktu
Niestety bardzo częsty błąd to wciąganie dzieci do konfliktu, granie na ich uczuciach, wzbudzanie u najmłodszych konfliktu lojalnościowego, przerzucanie na dzieci odpowiedzialności za decyzje dorosłych. Takie postępowanie na dłuższą metę powoduje spiętrzenie ilości problemów, w tym może rodzic poważne konsekwencje w zakresie rozwoju małoletnich. Prawem dziecka jest zrównoważony kontakt i z ojcem i z matką, niezależnie od poziomu konfliktu między dorosłymi (oczywiście nie dotyczy to przypadków przemocy w rodzinie czy działania na szkodę małoletnich).
GRZECH 5 – przed przystąpieniem do rozwodu nie korzysta się z mediacji
Często słyszymy „z moim współmałżonkiem nie da się rozmawiać” – czego w zupełności nie kwestionujemy, ale należy pamiętać, że ludzie w sporze bardzo rzadko potrafią jakkolwiek się komunikować. Zdarza się, że małżonkowie nie mogą nawet na siebie spojrzeć, a co dopiero rozmawiać. Inaczej jest, gdy do sporu wchodzi osoba trzecia, bezstronna, potrafiąca wyjaśnić plusy i minusy każdego z rozwiązań, pomagając nabrać odpowiedniego dystansu do sporu. Pozwala to czasami na stworzenie dobrego planu rozwodowego, w którym chronimy nie tylko siebie, ale i nasze dzieci.
GRZECH 6 – powołuję świadków, którzy zeznają na moją niekorzyść
O, ile razy widzieliśmy takie sytuacje na sali sądowej! Niestety, zeznania świadków mogą skutecznie zniweczyć najlepszą taktykę procesową. W związku z tym, ostrożnie i odpowiednio podchodź do „osobowych źródeł dowodowych” – upewnij się przede wszystkim, że dana osoba będzie zeznawała na Twoją korzyść, a nie w odwecie za wciąganie w proces sądowy powie zupełnie co innego… Dobierz takiego świadka, który rzetelnie podchodzi do Waszych relacji małżeńskich, ma wiedzę na ten temat i jest w stanie pomóc Ci w udowodnieniu racji przed sądem.
GRZECH 7 – idąc w spór, miej odpowiednie dowody na swoje racje
Jeśli chcesz udowodnić swoje stanowisko w sądzie, Twoje twierdzenia – bez jakichkolwiek dowodów – są niewystarczające. Należy przygotować się do procesu, kumulując materiał dowodowy – może to być nagranie, zdjęcia, screeny wiadomości z komunikatorów, e-maile czy wydruki z kont bankowych. By udowodnić wysokość alimentów, pamiętaj o imiennych fakturach – paragony bez wskazanych nabywców nie mają żadnej mocy dowodowej. W postępowaniu rozwodowym oprócz dokumentów wskazanych powyżej, możesz powołać również świadków (odsyłam do grzechu 6!), ale także np. opinię psychologów na temat wydolności wychowawczej współmałżonka, czy też zwrócenie się do pracodawcy o wskazanie realnego poziomu zarobków współmałżonka. Opcji jest wiele, warto mądrze z nich korzystać.
Oczywiście katalog „grzechów” jest o wiele dłuższy – tak wiec podchodząc do postępowania rozwodowego nabierz rozwagi i szerokich informacji na temat swoich praw i obowiązków, by w niedługiej przyszłości móc cieszyć się nowym rozdziałem w swoim życiu.
prawnik/mediator
Alicja Majchrowicz
793 561 707

Tagi: