Nowelizacja Kodeksu Karnego z 2019 r. jest niezgodna z Konstytucją

Dnia 14.07.2020 r. Trybunał Konstytucyjny rozpoznawał skargę dotyczącą nowelizacji Kodeksu karnego z 2019 r. Projekt ustawy został uznany za niezgodny z Konstytucją.

Środowiska naukowe oraz środowiska praktyków prawa przyjęły orzeczenie TK z aprobatą. Sposób procedowania nad projektem wskazanej ustawy oraz przekroczenie zakresu poprawek wprowadzonych w Senacie, budziły szczególne wątpliwości. Co więcej, również treść nowelizowanych przepisów była obarczona wadami.

Obywatele winni śledzić poczynania rządzących oraz ustawodawcy. Niestety w Polsce utarła się praktyka wprowadzania różnych rozwiązań prawnych 'pod przykrywką’ np. w natłoku rozbudzonych dyskusji medialnych albo wraz z przepisami niosącymi 'pomoc’ w pandemii koronawirusa (patrz tarcza 4.0).

Wracając jednak do projektu nowelizacji Kodeksu karnego z 2019 r. Stan niezgodności wskazanego projektu ustawy z Konstytucją podkreślały środowiska naukowe, w tym naukowcy z Krakowskiego Instytutu Prawa Karnego. Doktor Mikołaj Małecki na bieżąco relacjonował sytuację związaną z wadliwą 'nowelizacją’. Podobnie, jak obecnie wskazuje na nieprawidłowości zawarte we wspomnianej tarczy 4.0. Tarcza 'przemyca’ zmiany w prawie karnym zaostrzające sankcje karne i została uchwalona dokładnie w ten sam sposób, co nowelizacja prawa karnego, która została uznana za niezgodną z Konstytucją. Część przepisów z budzącej wątpliwości nowelizacji i tak weszła w życie mocą tarczy 4.0, którą Prezydent podpisał i obecnie obowiązuje w porządku prawnym (!).

Mocą omawianej nowelizacji próbowano zaostrzyć sankcje karne za bardzo wiele przestępstw. Natomiast nie dokonano tego np. za ukrywanie posiadanej przez sprawcę informacji o przestępstwie pedofilskim popełnionym przez inną osobę (art. 240 k.k.). Jak zapewne wielu z nas pamięta, proponowane zmiany uzasadniane były koniecznością zaostrzenia kar za pedofilię właśnie.

Tymczasem usunięto z Kodeksu karnego przepis o doprowadzeniu dziecka do obcowania płciowego. Po uchwaleniu ustawy w Sejmie, przestępstwo to zniknęło z Kodeksu karnego i przywrócone zostało dopiero w Senacie, po ekspertyzie Krakowskiego Instytutu Prawa Karnego.

Zlikwidowana miała zostać kara 25 lat więzienia. W jej miejsce pojawił się elastyczny wymiar kar: od miesiąca do 30 lat pozbawienia wolności oraz dożywocia. Dla przykładu: za zabójstwo grozi dziś od 8 do 15 lat więzienia, 25 lat albo dożywocie. Po zmianie zagrożenie miało wynosić – od 10 do 30 lat pozbawienia wolności albo dożywocie.

Nowela wprowadzała też karę dożywotniego pozbawienia wolności bez możliwości warunkowego zwolnienia.

Ponadto wprowadzono zaostrzenia sankcji za wiele innych przestępstw np. za nieumyślne spowodowanie śmierci człowieka. Dotyczy to również sytuacji związanych z błędami medycznymi. Ponadto, w niektórych przypadkach wyłączono możliwość zastosowania nadzwyczajnego złagodzenia kary bądź warunkowego umorzenia postępowania.

Na szczęście, po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, to już historia. Niemniej jednak, uwagi Obywateli wymaga śledzenie poczynań władzy ustawodawczej. Ze względu na fakt, iż zmiany w prawie karnym materialnym i procesowym są dobrym materiałem na populistyczne hasła, są bardzo częste. Osłabia to jakość prawa karnego. Duże znaczenie powinien mieć w tym wszystkim głos środowisk naukowych. Naukowcy i praktycy prawa obcują z przepisami na co dzień, więc ich poglądy winny być brane pod uwagę w pierwszej kolejności, w systemie uchwalania bądź zmian przepisów prawa.

Radca prawny
Alicja Kaszta

tel. 608436324

Czytaj więcej

Kradzież – przestępstwo czy wykroczenie?

Kradzież przestępstwo powszechne. Polega na tym, że sprawca wyjmuje spod władztwa innej osoby cudzą rzecz ruchomą (dokonuje zaboru rzeczy). Czy dane zachowanie może być zakwalifikowane jako kradzież, przesądza cel, w jakim zabór jest dokonywany. Za kradzież będzie odpowiadał tylko ten, kto dokonuje zaboru w celu przywłaszczenia.
Przywłaszczenie, o którym mowa w art. 278 k.k. to inaczej chęć zachowania cudzej rzeczy dla siebie. Przywłaszczenie będzie również wtedy, gdy po tym jak sprawca dokonał zaboru rzeczy, sprzedał ją, zniszczył lub podarował innej osobie.
Sprawca nie działa w celu przywłaszczenia jeśli co prawda dokonuje zaboru rzeczy, jednak robi to dla żartu lub w celu przechowania do czasu, kiedy będzie mógł ją zwrócić właścicielowi.

Działania w celu przywłaszczenia, o którym mowa powyżej nie należy mylić z przestępstwem przywłaszczenia, o którym mowa w art. 284 k.k. Jest to odrębne przestępstwo, które polega na innym zachowaniu.

Kradzież jest przestępstwem umyślnym. Może zostać popełniona jedynie umyślnie, co znaczy, że sprawca musi działać z chęcią dokonania zaboru rzeczy. Jeśli zabiera ją przypadkiem lub nie wiedząc o tym, że stanowi ona własność innej osoby, nie popełnia przestępstwa, nawet jeśli w danych okolicznościach powinien się domyśleć, że stanowi ona własność innej osoby.

Niektóre czyny zabronione mogą być przestępstwem albo wykroczeniem. Czyny te w zasadzie zawierają te same znamiona, jednak ich kwalifikacja jako przestępstwo albo wykroczenie zależy od dodatkowego kryterium, którym może być np. ocena rzeczowa. Kryterium to pozwala zakwalifikować konkretny czyn zabroniony jako przestępstwo albo wykroczenie.

Opisane wyżej czyny nazywane są w nauce prawa karnego czynami przepołowionymi. Do takich czynów zalicza się właśnie kradzież. Zgodnie z treścią art. 278 kodeksu karnego zabranie w celu przywłaszczenia należącej do kogoś innego rzeczy ruchomej powoduje odpowiedzialność karną, zaś sprawca podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Opisana kradzież dotyczy również kradzieży programu komputerowego, energii, a także kradzieży karty do bankomatu.

Ustawodawca przewiduje jeszcze tzw. wypadek mniejszej wagi, gdzie karą może być grzywna, ograniczenie wolności czy pozbawienie wolności do roku.

Kradzież penalizowana jest także w kodeksie wykroczeń. Jak wynika z art. 119 kodeksu wykroczeń kradzież traktowana jest jako wykroczenie, gdy wartość ukradzionej rzeczy ruchomej nie przekracza 1/4 wartości minimalnego wynagrodzenia za pracę. Wtedy sprawca może podlegać karze aresztu, ograniczenia wolności lub grzywny.

Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 11 kwietnia 2018 roku (sygn. akt IV KK 76/18) wskazał, że Sąd orzekający winien brać pod uwagę wysokość minimalnego wynagrodzenia za pracę z daty orzekania za dany czyn (a zatem z daty wydania wyroku), nie zaś z daty popełnienia tego czynu.

Jeśli czyn zabroniony okaże się wykroczeniem, sprawca podlega karze aresztu (od 5 do 30 dni), karze ograniczenia wolności (1 miesiąc) lub grzywnie od 20 do 5000 zł.

Ściganie czynu zabronionego polegającego na przywłaszczeniu należącej do innej osoby rzeczy ruchomej (bez względu na to, czy czyn zakwalifikowany jest jako przestępstwo czy jako wykroczenie) w sytuacji, gdy sprawcą jest osoba najbliższa dla pokrzywdzonego, następuje po uzyskaniu od tej osoby pokrzywdzonej żądania ścigania. Oznacza to, że ściganie kradzieży popełnionej na szkodę bliskiej osoby będzie możliwe dopiero wtedy, gdy taka osoba będzie tego chciała i złoży stosowne oświadczenie.

Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 09 lutego 2016 roku (sygn. akt IV KK 413/15) wskazał, że – w przypadku czynów przepołowionych – jeśli w chwili orzekania czyn stanowił tylko wykroczenie, zaś wcześniej zakwalifikowany był jako przestępstwo, obowiązkiem Sądu jest zmiana prawnokarnej oceny czynu z przestępstwa na wykroczenie.

Zakwalifikowanie danego czynu jako wykroczenia powoduje nie tylko to, że czyn zagrożony jest o wiele mniej dotkliwą karą, ale także prowadzi do tego, że okresy przedawnienia są krótsze.

Czynem przepołowionym jest między innymi również paserstwo, tj. nabywanie czy też pomoc w zbywaniu rzeczy, gdy ktoś wie, albo powinien i może przypuszczać, że mienie zostało uzyskane za pomocą kradzieży czy przywłaszczenia. W kodeksie karnym przestępstwo to (w typie podstawowym) zagrożone jest karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Z kolei paserstwo stanowi wykroczenie (tak, jak w przypadku kradzieży), gdy wartość mienia nie przekracza 1/4 minimalnego wynagrodzenia za pracę.

Za czyn przepołowiony uznać należy także prowadzenie pojazdu mechanicznego po spożyciu alkoholu. Czyn ten jest przestępstwem, gdy pojazd prowadziło się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego. Z kolei czyn ten jest wykroczeniem, gdy osoba prowadząca pojazd znajdowała się w stanie po użyciu alkoholu. Stan po użyciu alkoholu to sytuacja, gdy zawartość alkoholu organizmie wynosi lub prowadzi do stężenia we krwi od 0,2 promila do 0,5 promila albo obecności w wydychanym powietrzu od 0,1 mg do 0,5 mg alkoholu w 1 dm3. W stanie nietrzeźwości wartości te wynoszą odpowiednio powyżej 0,5 promila alkoholu we krwi i powyżej 0,25 mg alkoholu w 1 dm3.

O tym, czy dany czyn będzie przestępstwem czy wykroczeniem, zależeć będzie w tych wypadkach od jego wagi. Gdy czyn jest nieznaczny i wartość mienia jest stosunkowo niska, wówczas z reguły mamy do czynienia z wykroczeniem a gdy waga czynu jest większa – z przestępstwem.

Radca prawny

Alicja Kaszta

tel. 608 436 324

Czytaj więcej

Małżonek z zagranicy nie odbierze łatwo dziecka

Dobro dziecka naczelnym dobrem – istotna uchwała Sądu Najwyższego!

Małżonek z zagranicy nie odbierze łatwo dziecka

W dniu 22 listopada br. Sąd Najwyższy po rozpoznaniu w Izbie Cywilnej zagadnienia prawnego w sprawie o sygn. III CZP 78/17 podjął uchwałę następującej treści:

Artykuł 577 k.p.c. ma zastosowanie także do postanowień zarządzających wydanie dziecka na podstawie Konwencji dotyczącej cywilnych aspektów uprowadzenia dziecka za granicę, sporządzonej w Hadze dnia 25 października 1980 r. (Dz.U. z 1995 r. Nr 108, poz. 528).

Powyższa uchwała została podjęta w odpowiedzi na pytanie prawne przedstawione przez Sąd Okręgowy w Opolu postanowieniem z dnia 17 sierpnia 2017 r.:
„Czy jest możliwa zmiana postanowienia o zarządzeniu powrotu dziecka, wydanego w oparciu o przepisy Konwencji Haskiej z dnia 25 października 1980 r. dotyczącej cywilnych aspektów uprowadzenia dziecka za granicę w trybie przepisu art. 577 k.p.c.?”

Art. 577 k.p.c. stanowi, że sąd opiekuńczy może zmienić swe postanowienie, nawet prawomocne, jeżeli wymaga tego dobro osoby, której postępowanie dotyczy.
Sąd Najwyższy wskazał, że nie ma wątpliwości, iż Konwencja Haska, Rozporządzenie Rady (WE)
nr 2201/2003 z dnia 27 listopada 2003 r. czy też Konwencja o Prawach Dziecka stanowią część krajowego porządku prawnego i podlegają bezpośredniemu stosowaniu. Postanowienia Konwencji Haskiej zasadniczo skupiają się na ułożeniu współpracy państw i umożliwienia celu jakim jest szybki powrót dziecka, które zostało uprowadzone za granicę.

Konwencja poza kilkoma kwestiami, które można określić jako procesowe, nie zawiera regulacji dotyczących postępowania, zatem pozostawione jest ono prawu krajowemu. Konwencja, jak też Rozporządzenie, nie wyłącza możliwości zmiany orzeczenia o wydaniu dziecka.

Sąd Najwyższy nawiązał do orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka i Sądu Najwyższego. Podkreślił ponadto, że szybkość postępowania jest częścią naczelnej zasady dobra dziecka (interesu dziecka). Dąży się do tego, aby jak najszybciej wydać orzeczenie o powrocie. Sąd Najwyższy dostrzegł, że może dojść do kolizji miedzy dobrem dziecka a szybkością postępowania. Wtedy postulat szybkości musi ustąpić, jeśli dobro dziecka wymaga zmiany orzeczenia, zważywszy na zmieniającą się jego sytuację.

Dobro dziecka – przede wszystkim Oznacza to, że Konwencja Haska nie zamyka drogi sądowej do starania się o zmianę prawomocnego orzeczenia o wydaniu dziecka, jeśli jest to zgodne z interesem (dobrem) tego dziecka.
Jak wyjaśniała sędzia Mirosława Wysocka Konwencja Haska, poza kilkoma przepisami nie dotyczy przepisów proceduralnych. Wobec tego stosuje się przepisy krajowe. SN zgodził się z sądem II instancji, że można stosować art. 577 kpc w sprawach opiekuńczych.
– Dobro dziecka jest w sprawach rodzinnych i opiekuńczych priorytetowe – powiedziała sędzia Wysocka. – Zakłada się, że szybkość postępowania służy dobru dziecka. Ale może się zdarzyć, że szybkość temu dobru nie służy, wtedy musi być możliwość zmiany sytuacji – dodała sędzia sprawozdawca.

SN podkreślił jednocześnie, że – w związku z negatywnymi skutkami, jakie niesie za sobą to rozstrzygnięcie duży ciężar spoczywa na sądach orzekających, aby miały na uwadze rzeczywisty cel jakiemu powinien i może służyć art. 577 kpc – aby ten środek nie był wykorzystywany jako zastępczy środek zaskarżenia, którego ustawa nie przewidziała.

Sąd Najwyższy ma świadomość negatywnych skutków, jakie niesie za sobą to rozstrzygnięcie. Podkreślił, że duży ciężar spoczywa na sądach orzekających, aby miały na uwadze rzeczywisty cel jakiemu powinien i może służyć art. 577 k.p.c. – aby ten środek nie był wykorzystywany jako zastępczy środek zaskarżenia, którego ustawa nie przewidziała.

Informacje ze strony internetowej Sądu Najwyższego.

OPINIA Rzecznika Praw Dziecka:
Marek Michalak, rzecznik praw dziecka W mojej ocenie w sprawach rozstrzyganych w trybie konwencji haskiej ma zastosowanie art. 577 k.p.c., ponieważ niejednokrotnie po prawomocnym zakończeniu postępowania mogą się pojawić wyjątkowe okoliczności, które uzasadniają zmianę postanowienia związanego z miejscem pobytu dziecka. Takimi przesłankami mogą być np. stan zdrowia dziecka czy zaniechanie kontaktu. Bez wątpienia w takich przypadkach wykonanie postanowienia byłoby sprzeczne z dobrem dziecka. W mojej ocenie sprawy o zmianę prawomocnych postanowień o powrocie dziecka do miejsca jego poprzedniego pobytu powinny należeć do jurysdykcji sądów polskich. Z zadowoleniem więc przyjmuję rozstrzygnięcie Sądu Najwyższego.

Radca Prawny
Alicja Kaszta
tel.: 608 436 324

Czytaj więcej

Poważne obrażenia ograniczające kontakt z bliskim uprawniają do wypłaty zadośćuczynienia od ich sprawcy – precedensowy wyrok Sądu Najwyższego


Od pewnego czasu, praktykujący w ubezpieczeniach radcy prawni wskazują, że nie tylko śmierć, ale również innego rodzaju naruszenie więzi między najbliższymi członkami rodziny powinno uzasadniać przyznanie rekompensaty w formie zadośćuczynienie. Ubezpieczyciele stoją jednak na stanowisku, że nie można nadmiernie rozszerzać katalogu dóbr osobistych, ochrona prawna przysługuje jedynie osobom bezpośrednio poszkodowanym, a więc uczestniczącym w wypadku.

Sąd Najwyższy w precedensowym wyroku z dnia 26.10.2016 r. o sygn. akt V CSK 291/16 wskazał, że poważne obrażenia uniemożliwiające kontakt bliskich z poszkodowanym uprawniają ich do uzyskania zadośćuczynienia na podstawie art. 446 par. 4 K.c. , który zakłada zadośćuczynienie za skutki spowodowania śmierci osoby najbliższej, ale nie wyłącza podobnego świadczenia w innych wypadkach.

Jest to jedno z ważniejszych w ostatnich latach orzeczeń z zakresu prawa odszkodowawczego. Wyrok Sądu Najwyższego potwierdza, że zasądzenie zadośćuczynienia pieniężnego jest możliwe zarówno wtedy, gdy więź między członkami rodziny zostaje całkowicie zerwana, w szczególności na skutek śmierci, jak też wówczas, gdy czyn sprawcy uniemożliwia kontynuowanie tych więzi w normalny sposób.

Sąd Najwyższy nie znalazł podstaw aby dokonywać rozróżnienia między zerwaniem więzi rodzinnej wskutek śmierci, a niemożnością jej nawiązania z uwagi na poważny uszczerbek na zdrowiu, uznając, że w każdym z tych przypadków dochodzi do naruszenia dobra osobistego, tyle że z różną intensywnością. W orzeczeniu znaleźć można również podkreślenie wagi ochrony życia rodzinnego w naszym systemie prawnym, jak również uznanie braku podstaw dla twierdzenia, że osoby „pośrednio poszkodowane” nie korzystają z takiej samej ochrany prawnej jak osoby „bezpośrednio poszkodowane”, co stałoby w sprzeczności tak z konstytucyjna zasadą równości, jak i konstrukcją adekwatnego związku przyczynowego.

Zadośćuczynienia takiego można żądać nie tylko od sprawcy odpowiedzialnego na zasadzie winy, ale także od ubezpieczyciela. Bezsprzecznym jest, że więzi rodzinne o trwałym charakterze między osobami bliskimi stanowią dobra osobiste w rozumieniu art. 23 K.c. a za naruszenie może należeć się zadośćuczynienie zgodnie z art. 24 § 1 K.c.

To precedensowe orzeczenie stanowi ważny aspekt w procesach o zasądzanie zadośćuczynień, ale to jednak jeszcze zbyt mało aby wpłynąć na praktykę likwidacyjną zakładów ubezpieczeń. W najbliższym czasie można więc się spodziewać stale rosnącej liczby sporów sądowych, gdyż dotknięte krzywdą rodziny nie powinny rezygnować z przysługujących im uprawnień. Ponadto nawet Rzecznik Finansowy od pewnego czasu przypominał, że w polskim prawie obowiązuje zasada pełnej odpowiedzialności odszkodowawczej i ubezpieczyciele winni brać to pod rozwagę.

Radca prawny
Alicja Kaszta
tel.: 608 436 324

Czytaj więcej