7 listopada 2019 r. wejdzie w życie znaczna część dużej nowelizacji Kodeksu postępowania cywilnego. Wprowadzane zmiany o dość dużej skali mają usprawnić proces rozstrzygania spraw przez sądy, ale jednocześnie i drastycznie zwiększą koszty sądowe w sprawach cywilnych oraz mogą spowodować niepewność w praktyce sądowej. Nowelizacja dotyczy około 300 zagadnień. Czy to szansa dla arbitrażu, który może okazać się ciekawą alternatywą, dopóki nie ustali się nowa praktyka pobierania opłat?
Ustawa w części wchodzi w życie już po 14 dniach od dnia ogłoszenia, dalej, po upływie 6 miesięcy od dnia ogłoszenia (tj. 7 lutego 2020 r.), kolejno, po upływie 12 miesięcy od dnia ogłoszenia (tj. 7 sierpnia 2020 r.). Oznacza to, że przedsiębiorcom zostało niewiele czasu na przygotowanie się do nowych realiów prawnych i wręcz narzuca na nich sposób prowadzenia działalności gospodarczej, który w przyszłości może ich uchronić przed przegraniem ewentualnego procesu.
Ostatnimi czasy częstym zabiegiem przeprowadzanym w naszym kraju jest wracanie do rozwiązań, które miały miejsce w przeszłości. Ten zabieg można też zaobserwować w zmianach w postępowaniu cywilnym dla przedsiębiorców. Dotyczy to przywrócenia spraw, które już w przeszłości traktowano jako gospodarcze, ale także rozszerzono katalog spraw gospodarczych na spory, np.:
– wynikające z umów leasingu,
– wynikające z umów o roboty budowlane oraz ze związanych z procesem budowlanym umów służących wykonaniu robót budowlanych.
Natomiast sprawami gospodarczymi przestaną być spory dotyczące
– podziału majątku wspólnego wspólników spółki cywilnej po jej ustaniu,
– wierzytelność nabytej od osoby niebędącej przedsiębiorcą, chyba że wierzytelność ta powstała ze stosunku prawnego w zakresie działalności gospodarczej prowadzonej przez wszystkie jego strony.
Nowa procedura przewiduje również tzw. umowę dowodową która mówi o tym, że współpracujący ze sobą przedsiębiorcy mogą wspólnie ustalić wyłączenie określonych dowodów w trwającym postępowaniu lub w ewentualnym postępowaniu sądowym, jeśli taki wyniknie w przyszłości. Jednocześnie umowy dowodowe są fakultatywne. Zawarcie takiej umowy nawet przed sądem nie wyklucza, że może okazać się bezskuteczna w momencie, gdy kilka kolejnych umów dowodowych będzie ze sobą sprzecznych. Powstanie wówczas wątpliwość, która umowa jest właściwa. Wówczas sąd rozstrzygający sprawę będzie musiał się zmierzyć najpierw z tą kwestią. Oprócz tego umowa w takiej formie musi mieć formę pisemną, a ustną tylko wtedy, kiedy strony zawierają ją przed sądem.
Jeśli umowa została zawarta prawidłowo, to zasadniczo przedsiębiorca nie będzie mógł skorzystać przed sądem z dowodów wskazanych w umowie np. z zeznań świadków lub korespondencji mailowej. Ułatwieniem może okazać się fakt, iż umowa dowodowa może być zawarta w treści innej umowy i dotyczyć określonego umownego stosunku prawnego między przedsiębiorcami z wyłączeniem ogółu spraw generalnych między przedsiębiorcami oraz spraw z czynów niedozwolonych.
Przedsiębiorcy będą zobowiązani na bieżąco gromadzić wszelką dokumentację, ponieważ po 7 listopada to będzie ich główny sposób dochodzenia roszczeń, ponieważ od zeznania świadka ważniejszy będzie ten z dokumentu. Do tej pory w sprawach gospodarczych zeznania świadków niepotrzebnie przedłużały postępowania, w nowych przepisach przyjęto zasadę, że świadek zeznaje dopiero, jeśli inne dowody nie wyjaśnią dostatecznie sprawy. Dowód z zeznań świadka będzie traktowany jako pomocniczy, subsydiarny, więc jedynie w przypadku dowodów „pisemnych” będzie pewność co do możliwości późniejszego przedstawienia ich w sądzie.
Nowością będzie składanie zeznań świadka na piśmie, jeśli sąd uzna to za wystarczające.
Co do zasady sąd na posiedzeniu przygotowawczym w planie rozprawy będzie ustalał, które dowody zostaną przeprowadzone, a które wnioski dowodowe nie zostały uwzględnione. Nie mniej jednak nie powinno się tego traktować jako zmiany radykalnej z racji tego, że taki sposób już w procedurze cywilnej funkcjonuje i sądy z niego korzystają. Jest to art. 207 k.p.c., który pozwala sądowi na wysłuchanie strony oraz na ustalenie harmonogramu prowadzenia sprawy i odbycie w tej sprawie posiedzenia niejawnego.
Co więcej nowa procedura obejmie również nie-przedsiębiorców np. poręczycieli którzy sami nie są przedsiębiorcami, a poręczyli za dług przedsiębiorcy. Zostają wówczas objęci procedurą postępowania w sprawach gospodarczych, chyba, że złożą wniosek o rozpoznanie sprawy wobec nich poza tym trybem. Podobny wniosek mogą złożyć także przedsiębiorcy, będący osobami fizycznymi, ale co ważne, wyjście z tego trybu wymaga zaangażowania osoby uczestniczącej w sporze i złożenia wniosku w odpowiednim czasie – tygodnia od otrzymania pouczeń dotyczących postępowania. Spóźnienie lub niezłożenie wniosku spowoduje toczenie się sprawy w bardzo restrykcyjnym postępowaniu gospodarczym.
Monika Mielnik
Studentka Prawa Uniwersytetu Opolskiego
e-mail: kancelaria@kasztajanikowska.pl