Instytucja prawa do bycia zapomnianym – co się zmieni?

Instytucja prawa do bycia zapomnianym została już zastosowana w art. 35 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych (UODO). Zgodnie z tymże artykułem,  w razie wykazania przez osobę, której dane osobowe dotyczą, że w bazie administratora danych są one: niekompletne, nieaktualne, nieprawdziwe lub zostały zebrane z naruszeniem ustawy albo są zbędne do realizacji celu, dla którego zostały zebrane – administrator danych jest obowiązany, bez zbędnej zwłoki m.in. do stałego wstrzymania przetwarzania kwestionowanych danych lub ich usunięcia ze zbioru. Czasami interwencja jest konieczna, ze względu na godzenie w dobre imię osoby fizycznej bądź prawnej, przez upublicznienie niektórych danych. Ustawa nie zawiera jednak mechanizmów sankcjonujących nieprzestrzeganie przepisu a jedynie fakultatywną możliwość złożenia wniosku o interwencję do GIODO. Przez mało efektywną strukturę dochodzenia ochrony swoich praw, była to jednak tak zwana instytucja martwa.

Instytucja prawa do bycia zapomnianym jest natomiast kompleksowo regulowana przez Rozporządzenie Unii Europejskiej w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i swobodnym przepływem takich danych z dnia 27 kwietnia 2016 r. (RODO), które zacznie obowiązywać wprost na terenie Polski od 25 maja 2018 r. Od tego momentu zwiększy się mandat dochodzenia swoich roszczeń w procesie cywilnym. Prawdopodobnie zostanie zastosowana struktura dochodzenia roszczeń z tytułu ochrony dóbr osobistych. Wskazuje na ten fakt już uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 3 kwietnia 2017 r., dotyczące  naruszenia dóbr osobistych przez Google Inc. Sąd w uzasadnieniu powołał się na prawo do bycia zapomnianym w kontekście dóbr osobistych, kojarzone dotychczas wyłącznie z ochroną danych osobowych. Wyrok ten otworzył drzwi dla stosowania konstrukcji dochodzenia roszczeń także poza reżimem prawa ochrony danych osobowych. Dotychczasowa nieprecyzyjna regulacja ustawowa rodziła szereg wątpliwości w tej kwestii. Sąd Apelacyjny w ustnym uzasadnieniu wyroku odwołał się do wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) z dnia 13 maja 2014 r.w sprawie Google Spain  (C-131/12), który to zapoczątkował debatę publiczną na temat ustanowienia ustawowych gwarancji do usunięcia danych. Skarżący zażądał wtedy od Google usunięcia danych o jego nieruchomości, rzekomo nadal biorącej udział w licytacji komorniczej. Sprawa zakończyła się wiele lat wcześniej a dane o nieruchomości w niekorzystnym kontekście nadal widniały w wyszukiwarce i godziły w dobre imię Skarżącego.

Doktryna i orzecznictwo, odpowiadając na potrzeby cyfrowego społeczeństwa, będą musiały zmierzyć się z prawidłowym zdefiniowaniem prawa do bycia zapomnianym i zastanowić się: czy będzie to nowe dobro osobiste wpisujące się w otwarty charakter katalogu zastosowanego w art. 23 Kodeksu cywilnego? Skoro zatem powstały kompleksowe ramy prawne, w których możliwe jest składanie skutecznych oświadczeń woli nakazujących usunięcie danych, to należałoby określić czy dopuszczalne jest wywodzenie skutków prawnych właśnie z konstrukcji art. 24 Kodeksu cywilnego? Jak wskazuje najnowsze orzecznictwo, pierwsze sygnały już są zauważalne. Poprawiłoby to znacznie efektywność dochodzenia roszczeń z tytułu braku dostosowania się do żądania o usunięcie danych, zarówno z perspektywy osób fizycznych, jak i prawnych.

Przypominamy, że do wejścia w życie nowej regulacji pozostało już mniej niż 100 dni. Czekamy z niecierpliwością na funkcjonowanie w nowej przestrzeni prawnej m.in. właśnie instytucji prawa do bycia zapomnianym.

Prawnik

Tobiasz Gajda

Tagi: